
O Baby Footach, czyli złuszczających skarpetkach na stopy, słychać już od jakiegoś czasu na blogach, mniej lub bardziej azjatyckich. Ja stosuję je regularnie od zeszłych wakacji (czyli co ok 3 miesiące) i bardzo sobie chwalę ich działanie.
Pierwszym złuszczającym produktem jaki zastosowałam był Baby Foot przywieziony z Japonii, kupiony w promocji za 25 zł za sztukę. Jako że jeszcze nie byłam zaznajomiona z działaniem tego magicznego peelingu skończyło się na gładkich (jak u niemowlaka) stopach, ale również złuszczeniu skóry aż do kostek. Nie było...