
W początkowej fazie odkrywania radości azjatyckich zakupów kosmetycznych mocno polowałam na koreańską markę Pure Smile, produkowaną wyłącznie na rynek japoński. Testowałam maseczki (I love them!), kremy (są ok), BB-ki (I love them too) oraz własnie szampony. Jakieś dwa miesiące temu z lekką niepewnością napoczęłam pierwszą tubę i dziś, po jej wykończeniu, mogę co nieco napisać o tym produkcie.
W moim posiadaniu znajdują się jeszcze stare wersje szamponów - w okolicach maja/czerwca firma zmieniła design opakowań. Z dostępnych 3 rodzajów wybrałam rozmaryn,...