sobota, 3 sierpnia 2013

Skin Food Peach Sake Silky Finish Powder

Zbierałam się do tego posta jak kura do wysiadywania jajek, co chwilę coś mi przeszkadzało... Fotki cyknięte, pierwsze pudełko na wykończeniu (drugie już czeka) a postu nie udało mi się napisać... Pora więc na dołożenie mojej cegiełki do online'owej statystyki czyli wrażenia na temat pudru Peach Sake Silky Finish Powder z firmy Skin Food.


Jest to pierwszy puder sypki z azjatyckiej oferty jaki zdecydowałam się zakupić - nie ukrywam, że pod wpływem pozytywnych opinii Maus tutaj. Nie zawiodłam się i na dzień dzisiejszy jest to stały element kończący mój codzienny makijaż, choć nie jest idealny więc uzupełniam go pudrem Innisfree No Sebum :)


W skład serii Peach Sake wchodzą, poza pudrem sypkim: tonik i emulsja, maseczki typu sheet, krem przeciwsłoneczny, serum (właśnie testuję), BB cream (2 odcienie) oraz puder w kamieniu (kompakt). Wszystkie charakteryzują się mniej lub bardziej intensywnym zapachem brzoskwini z nutą alkoholu - w mojej opinii bardzo naturalnym, w żadnym wypadku nie chemicznym :)


Według producenta: Jedwabiście miękki sypki puder, wyprodukowany z zastosowaniem procesu Jet Air Mill, dzięki któremu zawiera czystą mikro krzemionkę (silica), dająca wrażenie elastyczności  i jedwabistości na skórze. Zawiera ekstrakt z brzoskwini i sake, których celem jest zmatowienie skóry i złagodzenie dolegliwości spowodowanych nadmiernym wydzielaniem sebum. Przeznaczony dla cery tłustej. Nie zapycha porów.

Skład: silica, talk, boron nitride, dimethicone, peach fruit extract, rice ferment filtrate, silk powder, enantia chlorantha bark extract, oleanolic acid, ethanol, polymethyldrogen siloxane, butylene glycol, methylparaben, propylparaben, fragrance.

Pojemność: 15g
Cena: 9.37 USD ~31 zł (bez przesyłki)


Puder przychodzi w pokaźnym pudełku z tekturową przykrywką. Swoją drogą to lekka przesada - 15 gram pudru w środku zapełnia je gdzieś w 1/3... Do pudru dołączony jest puszek, całkiem poręczny (czasem z niego korzystam), ja jednak nakładam puder dużym pędzlem Real Techniques. Nakładanie prosto z pudełka wymagało opracowania specjalnej techniki, gdyż sam puder jest bardzo drobny i pylący - dlatego przykładam pędzel bezpośrednio do dziurek i lekko potrząsam pudełkiem do góry nogami aby wysypać niewielką ilość produktu.


Puder jest rzeczywiście jedwabiście gładki - nie spotkałam się dotychczas z tego typu wrażeniem po jakimkolwiek pudrze sypkim, ale fakt - moje doświadczenia jakieś bardzo szerokie nie są. Kolor ma transparentny, jednak przy obfitym nałożeniu bieli. Szczerze mówiąc nawet przy oszczędnym osypaniu nadaje matowy lekko jaśniejszy odcień, co mi akurat pasuje (hołduję białej karnacji).


Przy nakładaniu czuć delikatny zapach brzoskwini. Dla mnie jest on wybitnie delikatny - dla porównania serum, które teraz zaczęłam stosować z tej serii, ma bardzo mocny zapach. Wiem, że w necie krążą opinie, iż aromat ten jest zbyt intensywny - myślę, że jest to już indywidualna ocena nosa każdej z użytkowniczek ^__^. W moim przypadku już po 2-3 minutach nie czuję nawet śladu brzoskwini.


Puder nakładam wyłącznie na BB kremy, więc nie wypowiem się w temacie trwałości czy matowienia na podkładach czy europejskich produktach. Ja stosuję go od 3 miesięcy, więc obsypał kilka różnych BBków i za każdym razem efekt początkowy był dla mnie zadowalający: matowy, gładki. Efekt matu najkrócej wytrzymał ok 3-4h, najdłużej do 6h. W przypadku niektórych bbków potrafił mi się zwarzyć np. na nosie pod okularami po mniej więcej 3h.

Teraz każdorazowo oprószam strefę T pudrem mineralnym Innisfree z serii No Sebum i mat wytrzymuje dosłownie cały dzień - prędzej zejdzie mi cała twarz niż zacznie się świecić :)


W kwestiach pozostałych, które przewijają się w komentarzach online w mojej opinii:
- tak, rozjaśnia a nawet może wybielić
- tak, matuje krótko (3 do 6h nie jest efektem zadowalającym jak na puder dla skóry tłustej/mieszanej)
- nie, nie podkreśla zmarszczek czy skórek - ale mówię to z punktu widzenia osoby, która jest mocno nawilżona i skórek u mnie nie uwidzisz odkąd zaczęłam stosować azjatyckie kosmetyki

1 komentarze:

    Instagram
 

Popularne