Jedną z ciekawszych maseczek jakich używam jest oczyszczająca Bubble Mask. Znalazła się w zakupionym promocyjnie 10-packu z Pure Smile i od razu zrewolucjonizowała moje podejście do maseczek oczyszczających!
W kilku słowach - bubble mask to maseczka, która dzięki zawartości CO2 z postaci płynnego żelu momentalnie zamienia się w piankową maseczkę, która poprzez tworzenie się i znikanie mikrobąbelków/piany (czemu towarzyszą mikroruchy) oczyszcza skórę z toksyn, nieczystości i sebum. Jednym słowem - maseczka oczyszczająca!
Maseczki dostępne są w 3 smakach oraz w wersji "mini" (do jednorazowego użytku i takie właśnie mam) oraz "maxi" (których szukam ale obawiam się, że ze względu na pojemnik pod ciśnieniem i tak nie będę mogła ich zamówić).
Dostępne rodzaje: różana, zielone jabłuszko, perłowa, miodowa i algowa. Ja posiadam wszystkie (i wszystkie opiszę), ale dziś fotki próbne są z wersji miodowej, która mi najbardziej przypasowała.
Dostępne rodzaje: różana, zielone jabłuszko, perłowa, miodowa i algowa. Ja posiadam wszystkie (i wszystkie opiszę), ale dziś fotki próbne są z wersji miodowej, która mi najbardziej przypasowała.
Według producenta: maseczka detoksykująca przeznaczona jest do oczyszczania porów z nieczystości i zalegającego sebum. Jednocześnie zawiera składniki nawilżające (kwas hialuronowy) które mają za zadanie nawilżyć i wygładzić skórę.
Różana: wyciąg z róży oraz składniki nawilżające wygładzają i intensywnie nawilżają skórę. Po nałożeniu aktywny tlen wspomaga przenikanie składników w głąb skóry, poprawiając jej teksturę i napięcie oraz elastyczność. Jej celem jest modelowanie kształtu twarzy, zmniejszanie obrzęku, oczyszczanie porów z zaskórników i ich zwężanie.
Skład: Water, glycerin, rose extract, cocamidopropyl betaine, hyaluronic acid Na, coconut oil fatty acid PEG-7 glyceryl.
Zielone jabłuszko: maseczka zmiękcza skórę dzięki ekstraktowi z jabłek (w tym ponad 80% polifenoli jabłek) i przygotowuje skórę do nawilżenia. Poprawia teksturę skóry wspierając przepływ krwi w tkankach dzięki działaniu aktywnego tlenu, oczyszcza pory z nieczystości i sebum. Dodatkowo działa rozjaśniająco na przebarwienia, piegi i ciemne plamy.
Skład: Water, glycerin, apple extract, cocamidopropyl betaine, hyaluronic acid Na, coconut oil fatty acid PEG-7 glyceryl.
Perłowa: zawiera proszek perłowy, intensywnie wspomagający przywrócenie naturalnej równowagi wodnej w skórze. Zawarte w maseczce białko perłowe wnika w naskórek zwiększając jego elastyczność oraz działając regenerująco. Oczyszcza pory z nieczystości i sebum.
Skład: Water, glycerin, Pearl, cocamidopropyl betaine, hyaluronic acid Na, coconut oil fatty acid PEG-7 glyceryl.
Miodowa: odżywia skórę dzięki zawartości mleczka pszczelego (które zawiera witaminy i minerały), zapobiega szorstkości skóry. Oczyszcza pory z nieczystości i sebum.
Skład: Water, glycerin, royal jelly extract, cocamidopropyl betaine, hyaluronic acid Na, coconut oil fatty acid PEG-7 glyceryl.
Algowa: zawarte w maseczce algi bogate są w składniki mineralne, intensywnie nawilżają skórę oraz zapobiegają jej wysuszaniu. Oczyszcza pory z nieczystości i sebum.
Skład: Water, glycerin, seeweed, cocamidopropyl betaine, hyaluronic acid Na, coconut oil fatty acid PEG-7 glyceryl.
Pojemność: 3 g
Cena: 100 ¥ = 3,35 zł (bez przesyłki)
Maseczka jest zamknięta w trójkątnym opakowanku, które jednak bez problemu starcza na całą twarz. Uwaga - maseczkę należy nakładać bardzo szybko, najlepiej pędzlem, unikając nakładania jej ponownie na te same partie, bo w kilka sekund pojawia się pianka, którą zetrzemy próbując nałożyć ponownie maseczkę w to samo miejsce.
Po nałożeniu chodzimy dumnie po domu (jak bałwanki) przez ok 10 do 15 minut, aż większość pianki sama nie zniknie. Jednocześnie odczuwalne są mikroruchy, czyli znajome uczucie piankowych bąbelków pękających na skórze, co jest lekko łaskoczące. Po zakończeniu kuracji resztki zmywamy ciepłą wodą.
Miodowa wersja bąbelków pachnie oczywiście miodowo ale jednocześnie trochę chemicznie (mydłem). Mam wrażenie, że jest delikatniejsza dla skóry (niż np. zielone jabłuszko, które testowałam jako pierwsze). Po zmyciu skóra jest czysta, lekko wygładzona - wrażenie trochę jak po peelingu enzymatycznym. Zwiększonego nawilżenia nie zauważyłam, ale nie wysusza i nie ściąga.
A tak wygląda maseczka na (kawałku) twarzy i resztki bąbelkujące z pustego opakowania (co potwierdza zasadność rady o pospiesznym nakładaniu):
:O lecę klikać na ebayu :D
OdpowiedzUsuńbuu, nie ma
UsuńJa kupuję na rakutenie, na ebayu czasem czasem można spotkać, jest na pewno na Amazonie, ale te duże i drogo... :(
UsuńGenialne :) Chętnie spróbowałabym Zielone Jabłuszko. Teraz już wiem co dorzucę do przyszłych zakupów na eBay'u :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny, te Pure Smile'a trudno dostać poza japonią lub japońskimi stronami, ale są też bubble koreańskie, o jednym pisała mllou (http://mllou.blogspot.com/2012/04/review-swanicoco-snail-white-bubble.html#axzz2Tk8YOgRq)
OdpowiedzUsuńszkoda, że skład gorszy :( no nic, będę polować na ebayu, może w końcu się tam pokażą ;p
Usuń