Dziś kolejna mała ciekawostka, mała - bo mieści się w dłoni, na dłoni, stopie, łokciu, czole czy policzkach :) A mowa o nawilżających owocowych Juicy Point Pads.
Point Pads to małe okrągłe płatki tkaniny/bawełny (?), nasączone miksturą bardzo przypominającą sheet-maski. Głównym składnikiem (podobnie jak w maseczkach nawilżających) są: kwas hialuronowy, witamina E i kolagen. Mają miejscowo nawilżyć i wygładzić skórę.
Według producenta: płatki mają zniwelować szorstkość skóry i powodować zwiększenie jej napięcia (dzięki wyciągom z owoców). Zawarty w nich kwas hialuronowy ma oczywiście nawilżać i zwiększać elastyczność skóry. Kolagen nadaje skórze blask i gładkość oraz chroni ją przed czynnikami zewnętrznymi. Dodatkowo wyciąg z portulaka zapobiega szorstkości skóry i utrzymuje ją w dobrym stanie (dosłownie "w zdrowiu" - uwielbiam tłumaczenie z japońskiego hy hy...).
Skład: Water, glycerin, propanediol, strawberry fruit extract, hyaluronic acid Na, aloe vera juice, methyl paraben, PEG-60 hydrogenated castor oil, PEG-40 hydrogenated castor oil, phenoxyethanol, purslane extract, star anise fruit extract, 1.2 - hexanediol, caprylyl glycol, tea leaf extract, allantoin, panthenol, fragrance, EDTA-2Na, hydroxyethyl cellulose, tocopherol acetate, citric acid Na, hydrolyzed collagen, arbutin.
Zawartość: 10 sztuk
Cena: 105 ¥ = 3,35 zł (bez przesyłki)
W serii owocowej dostępnych jest 5 smaków: truskawkowa, pomarańczowa, cytrynowa, kiwi i ogórek. Nie wiem co prawda, czy Japończycy uważają ten ostatni za owoc, kto ich tam wie... Jest jeszcze seria kwiatowa i mniam mniam seria "pączkowa", w której point pady są kształtu pączków (czyli doughnut). Jako że nie przepadam za kwiatowymi kosmetykami i jestem na diecie, więc nie chcę się wystawiać na pokusy, choćby w postaci pączkowych płatków, wybrałam oczywiście serię owocową :)
Zastosowanie: płatki naklejamy na skórę, którą chcemy nawilżyć (może to być twarz np. czoło czy policzki, ale również wierzch dłoni/stóp). Skórę przed użyciem point padów myjemy i tonizujemy, w ramach przygotowania do odżywczego zabiegu (skóra powinna być sucha przed nałożeniem płatka). Trzymamy point pad na skórze od 5 do 10 minut, następnie zdejmujemy. Można stosować 3-4 razy w tygodniu.
Ja zdecydowałam się na trzy pierwsze smaki (truskawka, pomarańcz, cytryna), kierując się chyba upodobaniami kulinarnymi ^_^. Zamawiałam je trochę w ciemno, były tanie i z firmy, którą znam, więc założyłam, że jak przyjdą i oblookam co to takiego zawsze mogę wygooglać, co się z tym robi :D
W opakowaniu zaopatrzonym w szczelne zamknięcie strunowe znajduje się 10 sztuk płatków ociekających płynem. Woreczek oczywiście najpierw musimy rozciąć :) Płatki najlepiej wyjmować pojedynczo, inaczej grozi nam lekkie zamoczenie - i tak niewykorzystane schowamy do środka na następny raz (chyba że ktoś sobie 10 na raz poprzylepia).
Płatki są z jednej strony ładnie kolorowe, z nadrukowanym obrazem owocu, z drugiej strony mają warstwę białej bawełny, która przylega gładko do skóry. Wielkością odpowiadają naszym zwykłym wacikom kosmetycznym (no może są odrobinę większe). Poniżej fotki już wykorzystanego płatka, dlatego jest suchy :3
Wrażenia: to taki skoncentrowany sheet-mask - doskonale się u mnie sprawdza na tygodniu. Naklejam na czoło i policzki, trzymam aż nie wyschnie (czyli gdzieś około sugerowanych przez producenta 10 minut), potem po zdjęciu resztę wilgoci wcieram jeszcze w wierzch dłoni. Jak dla mnie to super rozwiązanie - nie mam całej skóry suchej więc robienie na tygodniu sheet-mask jest męczące (dla mnie i dla męża też, bo unika mnie wtedy jak zarazy). Za to czoło i policzki wysysają wilgoć z płatka do cna, co zapobiega między innymi pojawianiu się suchych skórek :) I skład nienajgorszy, ma chyba nawet mniej chemii niż sheet-maski z Pure Smile.
A to mój ostatni maseczkowy haul kwietniowy, zbieram się do recenzji bubble maska (który robi furorę u mnie w pracy), mud maska (furora wśród przyjaciółek) i baby foota, który regularnie pozbawia moje stopy nadmiaru tkanki wierzchniej :3
★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★
It's Skin właśnie wypuściło własne point pady, do oblookania na Koreadepart. Droższe jak Pure Smile'y ale może przetestuję :) Główne aktywne składniki: Lemon oil, Vitamin C, Vitamin E, Oil. Nie znalazłam tylko jasnej informacji o zawartości, czy za tą cenę mamy trzy paczki (po ile sztuk?) czy w jednej paczce trzy sztuki? Tak czy siak wychodzi niestety drożej... Ale pojawiła się cała cytrynowa seria, może na coś się skuszę...
ale śmieszne :D
OdpowiedzUsuńnooo ^^
Usuń